Prokuratura stawia zarzuty niegospodarności dyrekcji jednego ze szpitali w Zakopanem. Chodzi o 4,8 mln zł

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu postawiła zarzuty...

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu postawiła zarzuty dyrektorowi jednego ze szpitali w Zakopanem Karolina Misztal/Polskapress

 

Dyrektor jednego ze szpitali w Zakopanem usłyszała zarzuty. Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączy oskarża urzędnika o przestępstwo niegospodarności w wielkich rozmiarach na kwotę 4 mln 825 tys. 490 zł. Śledczy zarzucają dyrektorowi, że nakłaniał pracowników szpitala do wystawiana fałszywych faktur.

 

 

Jak informuje Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, do procederu tego miało dochodzić w latach 2015-2019. Wspomniane 4,8 mln zł pochodziło z zysku szpitala, a – jak twierdzi prokuratura - mechanizm ich wypłacania zmierzał do ominięcia oczywistego prawnego zakazu wypłacania nagród innym osobom niż pracownikom, czyli osobom zatrudnionym na umowę o pracę.

- Dyrektor Szpitala wprowadził „nieformalny” system przyznawania nagród dla personelu medycznego zatrudnionych na umowy cywilnoprawne, który polegał na tym, że osobiście lub za pośrednictwem innych osób, bez żadnych wewnętrznych procedur lub jasnych transparentnych kryteriów merytorycznych, przekazywał osobom zatrudnionym na umowy cywilnoprawne informację o „przyznaniu nagrody” – informuje prokuratura.

Następnie – zdaniem śledczych - według udzielonych wskazówek, a także zgodnie z ustalonymi nieformalnymi regułami, które stały się po pewnym czasie powszechną wiedzą, wskazany pracownik po otrzymaniu takiej informacji był nakłaniany do wystawiania fikcyjnej faktury VAT lub fikcyjnego rachunku za wykonanie „innych czynności lub usług medycznych” lub podobnie opisanego świadczenia medycznego zgodnego z treścią zawartej umowy ze szpitalem.

- Fikcyjnych, bo w rzeczywistości osoby te nie wykonywały żadnych dodatkowych usług lub czynności medycznych, poza pracą świadczoną w ramach zawartych umów cywilnoprawnych, za którą uprzednio otrzymały umowne wynagrodzenie. Zdarzały się też przypadki, że pracownicy po otrzymaniu takiej informacji i zachęty, w przekonaniu o możliwości uzyskania takiej „nagrody lub premii”, wprost wypisywali w treści faktury lub rachunku tytuł „nagroda lub premia” – dodaje prokuratura.

Dyrektorowi szpitala, oprócz zarzutu wyrządzenia szkody w mieniu szpitala w wysokości 4,8 mln zł, przedstawiono również zarzuty wydania poleceń poświadczenia nieprawdy w dokumentach w postaci 575 sztuk faktur VAT oraz rachunków.

- Na mieniu dyrektora Szpitala dokonano zabezpieczenia majątkowego na poczet obowiązku naprawienia wyrządzonej szkody poprzez ustanowienie hipoteki przymusowej – informuje Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.

Leszek Karp, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu nie chce jednoznacznie wskazać o który szpital chodzi. Potwierdza jedynie, że sprawa dotyczy dyrektora jednego ze szpitali w Zakopanem. Dodaje, że to kolejny podobny zarzut dla dyrektora tego szpitala i że obie sprawy łączą się.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o szpital powiatowy w Zakopanem. We wtorek mecenas Michał Kuźmicz, reprezentujący dyrekcję szpitala powiatowego w poprzedniej sprawie zapowiedział wydanie oświadczenia. To jednak nie zostało przekazane mediom.

W 2021 roku do sądu do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu trafił akt oskarżenia wobec Reginy T. – dyrektor Szpitala Powiatowego w Zakopanem. Śledczy zarzucają jej niegospodarność. Zdaniem prokuratury kobieta miała narazić szpital na straty rzędu niemal 1,5 mln zł.

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu informowała wówczas, że dyrektorce zarzuca się popełnienie dwóch przestępstw niegospodarności, których istotą było doprowadzenie do nałożenia na szpital przez Małopolski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia kar umownych z tytułu niedopełnienia warunków wynikających z umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia oraz z obowiązujących przepisów w zakresie zapewnienia wymaganej obsady personelu lekarskiego i pielęgniarskiego oraz dysponowania odpowiednim sprzętem diagnostycznym i zabiegowym.

Było to następstwo kontroli, jaką NFZ przeprowadził w szpitalu w 2019 roku. Wówczas kontrolerzy NFZ ustalili, że w placówce dochodziło do sytuacji, że jeden lekarz pełnił łączony dyżur na oddziale neonatologicznym i pediatrycznym, braki pojawiały się także w obsadach lekarskich i pielęgniarskich, wymaganych umowami na innych oddziałach.

Proces karny został jednak przez sąd zawieszony. A to dlatego, że szpital złożył w sądzie pozwy cywilne przeciwko Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Sąd karny zdecydował więc zawiesił proces karny do czasu prawomocnego zakończenia sprawy z powództwa szpitala przeciwko NFZ.

Źródło: Gazeta Krakowska