Kierowca nie chciał przejechać policjanta, który do niego strzelił – tak brzmi ostateczny wyrok Sądu Okręgowego w Opolu, który w środę 4 stycznia uniewinnił Łukasza Ś. Z Nysy.
Młyny sprawiedliwości mielą powoli, ale nich wyroki potrafią być zaskakujące. W środę 4 stycznia Sąd Okręgowy w Opolu całkowicie zmienił wyrok sadu I instancji w Nysie w sprawie Łukasza Ś. Z Nysy, oskarżonego o czynną napaść na policjanta.
Od tego zdarzenia minęło niedawno 8 lat. 6 grudnia 2014 roku późnym wieczorem na ustronny parking pod wieżą ciśnień na ul. Obrońców Tobruku w Nysie podjechał policyjny patrol. Policjanci chcieli skontrolować kilku stojących tam mężczyzn.
Wtedy jeden z mężczyzn – 22 letni Łukasz Ś. Z Nysy, wsiadł do samochodu marki audi i ruszył. Policjant Łukasz K. strzelił dwa razy w kierunku odjeżdżającego samochodu. Pierwszy pocisk przebił boczną szybę po stronie kierowcy i trafił Łukasza Ś. w ramię. Mimo rany kierowca odjechał i dopiero po dwóch godzinach zgłosił się po pomoc do szpitala.
Obie strony zajścia przedstawiały zupełnie inną narrację wydarzenia. Łukasz Ś. dowodził, że chciał spokojnie odjechać z parkingu. Policjant Łukasz K. twierdził, że kierowca próbował go rozjechać, dlatego oddał strzały w obronie własnej.
Po czterech latach zbierania dowodów i sporządzania opinii biegłych, prokuratura ostatecznie umorzyła śledztwo w obu, jednocześnie prowadzonych wątkach czyli w sprawie przekroczenia uprawnień przez strzelającego funkcjonariusza policji i w sprawie czynnej napaści na interweniującego policjanta. To otworzyło prawne możliwości sporządzenia przez obie strony tzw. subsydiarnych aktów oskarżenia, bez udziału oskarżyciela publicznego.
I faktycznie – policjant Łukasz K. wysłał do Sądu Rejonowego w Nysie akt oskarżenia wobec Łukasza Ś. za napaść na funkcjonariusza policji z użyciem niebezpiecznego przedmiotu jakim był samochód. Łukasz Ś. oskarżył zaś policjanta o przekroczenie uprawnień i oddanie do niego bezprawnych strzałów z broni palnej.
W 2022 roku nyski sąd orzekł, że kierowca audi Łukasz Ś. jest winny czynnej napaści, za co sąd I instancji w nieprawomocnym wyroku skazał go na rok bezwzględnego pozbawienia wolności. Niedługo potem innym skład sędziowski w Nysie umorzył postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjanta.
Obrońca Łukasza Ś. złożył apelację od obu wyroków i 4 stycznia Sąd Okręgowy ostatecznie rozstrzygnął pierwszą ze spraw.
- Na podstawie tych samych materiałów dowodowych sąd II instancji całkowicie zmienił wyrok sądu rejonowego. Uznał, że kierowca samochodu jest niewinny, a tory poruszania się samochodu i policjanta nie krzyżowały się – mówi mec. Łukasz Wójcik, obrońca Łukasza Ś.
W sprawie apelacji od umorzenia sprawy policjanta sąd okręgowy jeszcze nie wyznaczył terminu rozprawy.
Źródło: NTO.PL