Amfetamina produkowana była w nocy w odludnym, trudnodostępnym terenie leśnym. W Sądzie Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces dwóch mężczyzn oskarżanych o wytworzenie znacznej ilości substancji psychotropowych.
Czerpanie zysków z prostytucji i działanie w grupie przestępczej - o te przestępstwa opolska prokuratura okręgowa oskarżyła 11 osób. Wszyscy mieli dzisiaj stanąć przed opolskim sądem, ale ten odroczył rozpoczęcie procesu do 4 lutego. Według śledczych, kobiety, które zajmowały się w Opolu prostytucją domową czy przydrożną, były zmuszane do płacenia haraczu.
Jest sporo zbiegów okoliczności wokół sprawy marszałka Andrzeja Buły. Dlaczego sąd nabrał wody w usta?
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze (województwo dolnośląskie) przedstawiła zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych Andrzejowi Bule, marszałkowi województwa opolskiego. Samorządowcowi grożą teraz nawet trzy lata więzienia. - Czuję się niewinny - zaznacza.
Mężczyzna twierdzi, że był przekonany, iż sprowadza ze Szwajcarii legalny towar, widział nawet odpowiednie certyfikaty. Nie krył się z tym, że handluje marihuaną relaksacyjną, bo sądził, że prawo jest po jego stronie. Gdy do sklepu wkroczyła kontrola, zaczęły się kłopoty. Jego mama wylądowała na policyjnym „dołku”, a on w areszcie. Po dwóch latach batalii Opolanin został uniewinniony, ale to jeszcze nie koniec sprawy.