Natalia G. była właścicielką stadniny koni. Zaprzyjaźniła się z poszkodowaną Izabelą, która po jakimś czasie sprowadziła swojego konia do stadniny oskarżonej. Wtedy 30-latka przy pomocy fałszywych dokumentów zaczęła wyłudzać od poszkodowanej tysiące złotych – na rzekome leczenie czy wymyślone kary z urzędu skarbowego.
Coraz częściej na wokandach Sądu Okręgowego w Opolu można znaleźć rozprawy dotyczące przestępstw związanych z narkotykami. Tylko dzisiaj w opolskim sądzie rozpoczęły się dwa procesy dotyczące produkcji i handlu środkami odurzającymi.
Mecenas oskarżyciela podtrzymał dziś linię obrony, twierdząc, że zgromadzone w sprawie dowody nie wskazują na to, by student chemii ze Szprotawy chciał kogokolwiek zabić, a tym bardziej z premedytacją. Prokurator żąda dla Pawła R. kary 25 lat pozbawienia wolności. Adwokaci z kolei chcą orzeczenia winy bez wymierzania kary za próbę wyłudzenia rozbójniczego oraz najłagodniejszego możliwego wyroku za podłożenie bomby w autobusie.
Łukasz H., pielęgniarz z głubczyckiego więzienia, stanął przed sądem. Prokuratura oskarżyła go o molestowanie seksualne jednego z osadzonych. Śledczy zarzucają mu również przekroczenie swoich uprawnień. Proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Głubczycach.
Pawłowi R. podejrzanemu o podłożenie bomby we wrocławskim autobusie grozi dożywocie. Mężczyzna, decyzją sądu, trafił na 3 miesiące do aresztu. Taki obrót sprawy nie podoba się obrońcom 22-latka, którzy złożyli zażalenie. – Czekamy na wyznaczenie terminu posiedzenia – mówi pełnomocnik studenta. 26 maja sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt dla Pawła R., który kilka dni wcześniej zostawił torbę z ładunkiem wybuchowym w autobusie linii 145 kursującej po Wrocławiu. Podejrzaną reklamówkę z pojazdu wyniósł kierowca MPK, a do eksplozji doszło na chodniku. W jej wyniku ranna została 82-letnia kobieta. Poszukiwania bombera trwały 5 dni. Zatrzymano go w Szprotawie.